Toshiba wpadła na pomysł, aby wprowadzić do sprzedaży telewizory na baterie. Nie są to jednak małe, przenośne urządzenia, które mogą się kojarzyć z wakacjami na polu campingowym. Chodzi o sporych rozmiarów, płaskie telewizory. Początkowo miały to być 24- i 32-calowe ekrany, ale w końcu Toshiba zdecydowała się na mniejsze gabaryty – ostatecznie Power TV ma 19 cali.
Pytanie – tylko po co? A więc producent chce dać użytkownikom możliwość przenoszenia telewizora między pokojami, bez konieczności szukania gniazdka elektrycznego albo umożliwić oglądanie programów gdy nie ma prądu, np. podczas burzy. O ile pierwsze zastosowanie nas nie przekonuje, to jeśli chodzi o drugie… cóż, chyba każdy zna te momenty, gdy nagle nie ma prądu i okazuje się, że w domu nic nie działa – telewizor, radio, komputer stacjonarny, nawet wody na herbatę nie można zagotować.
Telewizor będzie mógł pracować na baterii przez 5 godzin, choć wewnętrzny tuner skraca ten czas podczas przerw w dostawie prądu do 3 godzin. Telewizor ma być dostępny w Japonii od przyszłego miesiąca za około 500USD. Zapasowy akumulator ma natomiast kosztować około 90USD.
Na koniec pomysł Japończyków w wersji wizualnej - bardzo dosadne przedstawienie zastosowania tego sprzętu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz